Pszczelarze w Chinach, największy na świecie producent miodu, przygotowują się do ponurego początku kluczowego wiosennego sezonu zapylania, ponieważ ograniczenia podróży mające na celu powstrzymanie epidemii koronawirusa utrzymują je w domu, podczas gdy pszczoły pozostają bez jedzenia przez tygodnie.
Jue, pszczelarz z Xinjiang w północno-zachodnich Chinach, powiedział, że nie spał od wielu dni, martwiąc się o swoje 300 uli, które utknęły w drewnianych skrzyniach około 200 mil od miejsca, w którym został uwięziony z powodu ograniczeń tranzytowych.
Pszczoły tracące fazę kwitnienia roślin z powodu ograniczeń związanych z wirusami, wraz ze spadkiem liczby pszczół, grożą utratą środków do życia dla 300 000 pszczelarzy w Chinach, a także produkcją miodu i upraw opartych na pszczołach do zapylania na całym świecie. Chiny eksportują ogromne ilości miodu do wielu krajów zachodu, takich jak Polska. Problemy tam, mogą przełożyć się na realne zwolnienia tutaj.
Uznając straty spowodowane przez wirusa, Apicultural Science Association z Chin wezwał pszczelarzy do skontaktowania się z lokalnymi władzami, jeśli będą musieli przenieść się lub zorganizować wyjazdy żywieniowe. W Polsce jeszcze nikt nie rozmawia z przetwórniami miodu, które są zagrożone bankructwem w przypadku sezonu bez dostaw zasobów do pracy. Szacuje się, że w Polsce nad miodem z Chin pracuje około 20 tysięcy osób.