Rzecznik rządu Kenii oświadczył, że rozpoczął się oprysk z powietrza w trzech hrabstwach na północy kraju, próbując powstrzymać inwazję szarańczy, która już spowodowała znaczne zniszczenia gruntów rolnych w sąsiedniej Somalii i Etiopii.
W oświadczeniu rząd powiedział, że chmary szarańczy pustynnej zaczęły przedostawać się do Kenii około 28 grudnia i że dotknięte zostały trzy hrabstwa Wajir, Marsabit i Mandera.
Według Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) szarańcza zniszczyła już 70 000 hektarów ziemi uprawnej w Somalii i Etiopii, zagrażając dostawom żywności w obu krajach podczas najgorszej inwazji szarańczy od 70 lat.
W oświadczeniu podano, że rząd pozyskał 3000 litrów chemikaliów, aby pomóc w opryskach, i dodał, że rozdzieli również ręczne opryskiwacze wśród niektórych mieszkańców.
W sąsiedniej Somalii, rolnicy są tak zdesperowani, że rozpoczęli strzelanie do chmur szarańczy. Ostrzał chmur owadów z karabinów maszynowych stał się powszechnością. Nie jest to metoda skuteczna, jednak pokazuje desperacje rolników.
Takie problemy mogą w najbliższych latach wywołać skoki na rynku żywności, oraz napływ imigrantów z centralnej Afryki. Czy tak się stanie? Przekonamy się w najbliższych latach, gdyż skutki plagi mogą być odczuwalne przez najbliższe 5 lat.