Urzędnicy europejscy zdecydowali się podjąć odpowiednie działania po tym, jak Stany Zjednoczone nałożyły nowe 10% i 25% taryfy, na niektóre towary Unii Europejskiej przez dotacje do samolotów. Według niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych są to kroki, które mogłyby eskalować napięcia.
Niemiecki minister finansów Olaf Scholz powiedział, że urzędnicy Unii Europejskiej intensywnie pracują nad wypracowaniem szerszej umowy handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i uniknięciem dodatkowych, potencjalnie znacznie bardziej niszczących taryf na samochody produkowane w Europie. Oznacza to, że mogą dążyć do zrównania taryf, co nie odbije się na bilansie rocznym, ale w dłuższej perspektywie może doprowadzić do degradacji całego rynku.
Zapytany o nowe amerykańskie taryfy na unijne samoloty, sery, wino i inne towary o wartości do 7,5 miliarda dolarów, które weszły w życie w piątek, Scholz powiedział, że popiera podejście „stanowcze, jasne i zdecydowane”, które nie eskalowało sytuacji.
W Brukseli szef handlu UE Cecilia Malmstrom powiedziała, że UE zareaguje na nowe taryfy „we właściwym czasie”, gdy na początku 2020 r. zostanie rozstrzygnięta sprawa przeciwko Boeingowi.
Nowe cła mogą uderzyć w polskich producentów. Nasze produkty są konkurencyjne ze względu na cenę. Nowe cło może to zmienić i sprawić że indywidualna umowa czyjegoś kraju, może być korzystniejsza od oferty z Polski.