Ostatni okres jest bardzo trudny dla Polskiego rolnictwa. Dla wielu przedstawicieli branży, może być to koniec. Czy rząd im pomoże?
close_up

A strona używa plików cookie. Dowiedz się więcej o celach używania plików cookie i zmianie ustawień plików cookie w przeglądarce Korzystając z tej strony, zgadzasz się na używanie plików cookie zgodnie z bieżącymi ustawieniami przeglądarki Dowiedz się więcej o plikach cookie

Ciężki okres polskiego rolnictwa. Czy rząd pomoże rolnikom?

Źródło: agronews.com Wszystkie aktualności źródła

Ciężki okres polskiego rolnictwa. Czy rząd pomoże rolnikom?

Ostatni czas jest bardzo trudny dla Polskiego rolnictwa. Coraz więcej upraw ulega zniszczeniu z powodu niesprzyjających warunków. Zaczęło się od długotrwałej suszy a teraz mamy do czynienia z powodziami. Czy polscy plantatorzy prsetrzymsjs ten okres? 

 

Instytut meteorologii i Gospodarki wodnej wydał dziś oświadczenie o najwyższym poziomie zagrożenia związanego z mocnymi wiatrami, burzami i co najgorsze silnymi opadami deszczu. Szacuje się, że w niektórych obszarach może spaść od 90 do 150 litrów deszczu na metr kwadratowy. W wielu obszarach Polski, to więcej, niż cały roczny opad z zeszłego sezonu. Oznacza to, że żadne systemy irygacyjne, studzienki i inne, nie będą poprawnie funkcjonować, co może przyczynić się do dalszych zniszczeń, które już na dzień dzisiejszy są bardzo wysokie.

 

Najgorsze sytuacja dotknęła województwa Śląskie, Podkarpackie oraz Małopolskie. Tamtejsza sytuacja jest straszna oraz tragiczna. Większość pół została zniszczona, budynki i infrastruktura zostały zalane, a wiele zwierząt się potopiło. Większość gospodarstw nie ma dostępu do elektryczności, a często nawet do dróg, gdyż zerwaniu uległo wiele mostów oraz dróg.  Szacuje się że 1/3 rolników straciła majątek swojego życia, a wielu go nie ubezpieczyło. 

Z pomocą rolnikom zdecydował się udać minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. 

W trakcie ostatniej konferencji prasowej oświadczył:

"W trudnych sytuacjach klimatycznych, występujących anomaliach pogodowych, które mogą się pojawiać, chociażby takich jak deszcze nawalne czy huragany, nikt nie zostanie bez pomocy. Rząd nie będzie się z nią ociągał." 

Z tych slow wynika, że rząd jest gotowy pomóc poszkodowanym rolnikom. Pytanie tylko czy pieniędzy wystarczy dla wszystkich poszkodowanych, czy jednak rząd będzie musiał przeznaczyć specjalna transze środków pomocowych. Jak wiemy, w każdym roku Ministerstwo Rolnictwa przygotowuje odpowiednią liczbę środków, jednak w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak ta, kwota ta jest zwiększana przez premiera oraz organy Unii Europejskiej, które wspierają proces odbudowy farm i pól.

To jednak nie koniec. Z badań wynika, że niedługo w podobnej lub gorszej sytuacji znajdą się województwa północne, zwłaszcza te w okolicach mierzei Wiślanej. Ilość wód gruntowych, w połączeniu z próbami przekopu mierzei oraz opadami, może wywołać zalanie porównywalne z powodziami z 1997. Czy przed nami powódź tysiąclecia? Czy ludzie jak i rząd jest na to gotowy? Tego dowiemy się wkrótce. Na razie trzeba pomóc już poszkodowanym rolnikom oraz rozpocząć proces odbudowy wałów jak i farm. 

Pogoda na razie się nie normuje. To najbardziej nieprzewidywalny sezon od lat, który może mieć bardzo poważny wpływ na nadchodzący rok. By odbudować drogi i farmy, będzie potrzebna naprawdę ogromna ilość pieniędzy, oraz stabilna sytuacja pogodowa. Bez tego nie da się rozpocząć procedury napraw.

Tematy: Aberdeen Angus, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Straty rolnicze

Czytać wiadomości stało się łatwiejsze! Czytaj w Telegram.
Agronews
Nie pamiętasz hasła?

Связаться с редакцией