Australia właśnie doświadczyła najgorętszego lata i szeregu ekstremalnych zjawisk pogodowych - czyniąc politykę klimatyczną kluczową kwestią w wyborach krajowych w maju. Rolnicy mają dość i chcą to zademonstrować w trakcie najbliższych dni.
"Pięć, 10 lat temu, żaden rolnik nie uwierzyłby w zmiany klimatu - mówili, że to tylko cykle pogodowe. Teraz to akceptują, mówią o tym - i chcą działania”. - Powiedział Will Graham, producent bydła.
Zmiana nastawienia mówi, że rolnicy widzą niszczycielskie skutki ekstremalnej pogody na swojej ziemi, ponieważ długotrwała susza paraliżuje ogromne połacie ziemi. Australijscy naukowcy informują, że zmiany klimatu powodują częstsze i poważniejsze zdarzenia pogodowe. Ponad 99% Nowej Południowej Walii (NSW) jest obecnie dotknięte suszą. Powodzie zdewastowały duże części Queensland na początku tego roku, a w ostatnich miesiącach pożary buszu i cyklony spowodowały szkody w wielu stanach. Niektórzy rolnicy tracą ponad 70% upraw.
Tym samym, w najbliższych wyborach kluczową rolę rozegra klimat. Wielkie znaczenie będą miały programy kandydatów, które będą opisywać ich plan na przeciwdziałanie zmianom. Z kolei, jeśli w swoich wystąpieniach politycy będą pomijać rolników, ci mają szansę pokazać mu co o tym sądzą. Czy w Polsce będzie podobnie i w najbliższych wyborach będą decydować postulaty klimatyczne? Raczej nie, jednak na przestrzeni 10-15 lat ten trend, może gwałtownie się zmienić.