Przez wiele lat, picie alkoholu w Polsce było traktowane tak samo naturalnie, jak picie wody czy spożywanie kotletów. Praktycznie codziennością, były przypadki gdy obywatele pili, lub pijani jeszcze pracowali. Od kilkunastu lat jest to nielegalne, jednak liczba pijanych jest wciąż wysoka. Niestety, dane te dotyczą również rolników, którzy poruszają się niezwykle śmiercionośnymi pojazdami.
Z raportu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Rolniczego wynika, że aż 10% wypadków śmiertelnych w rolnictwie wynikło z nadużycia alkoholu. Dodatkowo, w roku 2018, aż 120 wypadków przy pracy zostało wywołanych przez osoby nietrzeźwe.
Właśnie stąd wynikają ostatnie akcje, nawołujące do tego by rolnicy nie pili przed pracą, lub jeśli są jeszcze pod wpływem alkoholu, odłożyli pracę do momentu wytrzeźwienia. Dodatkowo, policja rozpoczęła profilaktyczne kontrole alkomatem kierowców traktorów i kombajnów, pracujących przy drogach publicznych. Przypomnijmy, że za jazdę pod wpływem grozi wysoka grzywna, lub nawet kara pozbawienia wolności, połączona z zakazem prowadzenia pojazdów.
Jak wypadamy na tle Europy? We Francji i Niemczech, odsetek ludzi którzy giną przez nieostrożność wynikającą z nietrześwości, waha się od 1 do 2%. Czym dalej na wschód, tym gorzej z tą statystyką, gdyż na Ukrainie, odsetek ten jest porównywalny do naszego. Czy ten niechlubny trend się zmieni?