Dopłaty co najmniej 500 zł do jednej krowy i 100 zł do każdego tucznika obiecuje Jarosław Kaczyński, prezes PiS. To start kampanii do Parlamentu Europejskiego, bo pieniądze mają pochodzić z budżetu UE.
Pieniądze pochodziłyby z budżetu przeznaczonego na Wspólną Politykę Rolną (WPR), która ma obowiązywać od 2021 roku. Jarosław Kaczyński podkreślił niezwykle ważną rolę wspierania rolników, którzy hodują zwierzęta "z własnego chowu", stosują w hodowli zwierząt samodzielnie produkowaną paszę i zapewniają zwierzętom dobrostan. Takie gospodarstwa miałyby otrzymać "bardzo poważne wsparcie". - My, partia rządząca, rząd musimy zabiegać o to, co daje Europa, ale daje nie z łaski, tylko z konieczności, by było to przyznawane naszemu krajowi we właściwych rozmiarach – kontynuował Jarosław Kaczyński.
O staraniach partii o wyższe dopłaty dla wsi mówił również premier Mateusz Morawiecki - Wiemy dobrze, że trudno jest, żeby wróbelek pływał tak samo sprawnie jak rekin. Nie można wymagać, żeby małe przetwórstwo było tak sprawne jak wielkie korporacje. Dlatego przygotowaliśmy regulację, dzięki której mały przedsiębiorca dostanie do pół miliona złotych dopłaty na różne przedsięwzięcia, żeby mógł konkurować na rynku z większymi przedsiębiorcami – zapowiedział.
Premier Morawiecki nie uściślił jakiego rodzaju miało by być to wsparcie. Przypomnijmy, że obecnie z pieniędzy z polityki WPR, którą realizuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) rolnicy w postaci kilkudziesięciu różnych płatności, wsparć i dotacji otrzymują corocznie kwoty przekraczające 20 mld zł. Obecnie ARiMR ma wdrożone już wiele programów dotacji dla drobnych gospodarstw rolnych.