Drony w rolnictwie brzmią jak wizja przyszłości. Jak się okazuje, ta przyszłość nadeszła już dziś i coraz więcej krajów próbuje wprowadzić nowoczesne narzędzia do swojego funkcjonowania. Nad wprowadzaniem dronów do rolnictwa, najbardziej pracuje Japonia, która przeszła z fazy projektu do eksperymentów w terenie.
Ministerstwo rolnictwa Japonii ogłosiło, że rozpisało plan mający na celu wprowadzenie najnowocześniejszych technologii do użytku. W dokumencie czytamy, że do 2022 roku około 70% upraw soi, ryżu oraz pszenicy ma mieć nadzór dronowy. Te same urządzenia będą nawozić i nawadniać pola. Zdaniem przedstawicieli ministerstwa, wprowadzi to oszczędność pracy jednocześnie znacznie podnosząc wydajność.
Plan obejmuje również zwiększenie natrysków chemicznych prowadzonych na polach. Zdaniem ekspertów zastosowanie dronów sprawi, że będzie można podwoić liczbę natrysków, bez zwiększania pracy oraz ilości czasu poświęconego na pracę. Dodatkowo, prowadząc natryski będą zbierać dane pogodowe i analizować bieżącą sytuację przesyłając ją do ministerstwa. Umożliwi to nadzór oraz wspomoże system ostrzegania meteorologicznego kraju.
Czy drony będą operować samodzielnie po wyznaczonych trasach, czy jednak będą operować nimi ludzie? Nieznany jest aktualny odzew rolników, dotyczący rewelacji rządu. Czy plantatorzy muszą obawiać się o pracę? Tego dowiemy się w najbliższej przyszłości, kiedy plany zostaną zrealizowane.