Polscy hodowcy karpi potrzebują wsparcia w celu odnowienia stawów. Aktualnie, stan zbiorników hodowlanych jest zły, a ministerstwo nie ma żadnych procedur rekultywujących tereny. Właśnie dlatego do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wpłynął postulat mający na celu zwrócenie uwagi na problem.
Krajowa Rada Izb Rolniczych uważa, że koszt odnowienia terenu przeznaczonego do hodowli, jest zbyt wysoki i wielu z nich nie może sobie na niego pozwolić. Rada jest przekonana, że takie działania mogą mieścić się w ramach projektu "Rybactwo i Morze" na lata 2014-2020 i dzięki temu, rząd mógłby odciążyć hodowców.
Zdaniem KRiR, rząd powinien wspomóc hodowców nie tylko ze względu na jakość hodowli i terenu. Jak podkreślają, hodowcy dbają i odpowiadają również za retencje w poszczególnych regionach oraz zapobiegają powodziom. Dodatkowo wspierają środowisko przez pełnienie ról ekologicznych oraz przyrodniczych.
Polska jest największym producentem karpi na świecie. Aktualnie, na terenie naszego kraju znajduje się ponad 70 tysięcy hektarów stawów, które rocznie dają 20 tysięcy ton karpi. Druga największa hodowla znajduje się w Czechach i generuje prawie 17 tysięcy ton. Czy Polski rząd z tego tytułu powinien wesprzeć hodowców?