Jedna trzecia populacji pszczół w Wyrzece zmarła na skutek zatrucia.
W jednym z ostatnich wydań „Tygodnika Śremskiego” pisaliśmy o ogólnopolskim projekcie ochrony pszczół, do którego przystąpiła gmina Śrem. Ma on za zadnie zwiększyć wrażliwość ludzi na los tych małych owadów, od których zależy niemalże całe życie na naszej planecie. Jeden z okolicznych pszczelarzy z przekąsem opowiadał o tej akcji ratowania pszczół, kiedy sam musi walczyć o przetrwanie swojej pasieki.
- W zeszłym roku było dokładnie to samo - mówił pan Bronisław, pszczelarz z Wyrzeki. Jak się okazało, najprawdopodobniej przez użycie niewłaściwych substancji chemicznych do ochrony pół, ktoś wytruł panu Bronisławowi jedną trzecią populacji jego pszczół.
- Kiedy zobaczyłem że owady znowu padają, ruszyłem aby objechać okolicę w poszukiwaniu truciciela. Niestety, nie udało mi się dojść do tego kto to robi - mówił pszczelarz z Wyrzeki. Ze względu na te problemy w utrzymaniu pasieki, pan Bronisław nie wyklucza nawet jej likwidacji.
- Owszem, policja i gmina interesują się, przyjechali sporządzić raport, ale i tak wiem że nic z tego nie będzie - powiedział z rezygnacją w głosie pan Bronisław. - Każda takie nieszczęście związane jest z dodatkowymi kosztami, które ciężko co roku ponosić.