Lider AGROunii, rolniczego stowarzyszenia nie wyklucza dalszych protestów. Uważa, ze jest miejsce dla drobnego rolnika w obecnym korpoświecie.
close_up

A strona używa plików cookie. Dowiedz się więcej o celach używania plików cookie i zmianie ustawień plików cookie w przeglądarce Korzystając z tej strony, zgadzasz się na używanie plików cookie zgodnie z bieżącymi ustawieniami przeglądarki Dowiedz się więcej o plikach cookie

Nasza walka to jest walka z korpoświatem

Źródło: agronews.com Wszystkie aktualności źródła

Nasza walka to jest walka z korpoświatem

Michał Kołodziejczak, lider AGROunii, w wywiadze dla agronews.com, zapowiada, że rolnicy nie odpuszczą i być może nawet zaostrzą akcje strajkową. My walczymy z systemem opartym na władzy korporacji, układem który jest ochraniany przez polityków – twierdzi w rozmowie z agronews.com, i przekonuje, że jest miejsce dla drobnego polskiego rolnika w korpoświecie.

Panie przewodniczący, jak się udał protest?

Zdanie są podzielone. Z jednej strony pozostał niesmak, bo nie udało się porozmawiać z ministrem rolnictwa, z drugiej strony organizacyjnie było bardzo dobrze, a nawet może i lepiej wyszło, że zostaliśmy, łagodnie mówiąc, zbyci w biurze podawczym w resorcie rolnictwa, bo otworzyło to oczy wielu osobom, że to wszystko są ministerialne zagrywki PR-owe.

To znaczy jaki dokładnie PR?

Chociażby to całe Porozumienie Rolnicze. To jest mydlenie oczu, budowanie jakiejś quasi struktury, która niby funkcjonuje i coś tam omawia, decyduje… no jak na razie na tym się kończy. Na spotkaniach. Natomiast minister rolnictwa, zamiast wyjść i porozmawiać z nami, wolał nas obrażać w telewizji i taki był też odbiór wśród wielu ludzi – że działanie resortu rolnictwa, czyli na przykład pozorna chęć dialogu, to od jakiegoś czasu w znacznej części PR. Sam protest bardzo udany.

Będą kolejne?

Należy tak przypuszczać. Mamy dwa scenariusze co robić, zresztą pomysłów i planów jest znacznie więcej. Na razie prowadzimy analizy. Jeden ze scenariuszy zakłada zaostrzenie akcji protestacyjnej

Dopuszcza Pan spotkanie z ministrem rolnictwa?

Oczywiście, nie jestem pamiętliwy, zresztą chodzi nam o polepszenie sytuacji w polskim rolnictwie. Więc na rozmowy jesteśmy zawsze otwarci. Bądź miłosierny Michał – mówią mi żartem koledzy rolnicy. Zresztą wczoraj nie mieliśmy w ogóle za bardzo partnerów do dyskusji. Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, też przemknął, nawet się nie zatrzymując.

Trzeba przyznać, że macie doskonale zaplanowane akcje. To są blitzkriegi.

Bo rolnicy w ogóle są dobrze zorganizowani i przewidujący, ale faktycznie zazdroszczą nam organizacji i tego jak przeprowadzamy nasze akcje protestacyjne.

Jest rok wyborczy, więc wiele grup społecznych uzyskuje od rządu to co chce. Głównie pieniądze..., a co chce AGROunia?

Nie chcemy pieniędzy, nie jesteśmy roszczeniowi w tym aspekcie. Oczekujemy systemowego zabezpieczenia pozycji rolnika, tak aby mógł żyć, pracować i sprzedawać to co wyprodukował. Nie można dać nam pięciu stów i liczyć, że się zamkniemy. Co więcej ludzie sami chcą płacić składki w AGROunii na zasadzie darowizn, więc to nie jest tak, że jesteśmy zupełnie bez pieniędzy. My chcemy, żeby polski rolnik miał takie same szanse jak korporacje. Zresztą wyjdzie to na zdrowie nam wszystkim, bo i żywność będzie dużo bardziej zdrowa.

Chce Pan walczyć z układem korporacyjnym i masowym systemem w produkcji żywności, dystrybucji? To moze być ciężki bój. Taki Cargill (koncern zajmujący się dostawą produktów i usług dla przemysłu rolno-spożywczego z USA – przyp. red), ma przychody wyższe niemal o 50 mld zł niż dochody budżetowe Polski. Jakie drobny polski rolnik ma szanse z takim molochem?

Miejsce dla drobnego rolnika jest w tym systemie i my będziemy o to walczyć. Wystarczy, tak to już mówiłem, aby państwo nie rzucało nam kłód pod nogi oraz nie ułatwiało życie koncernom - gigantom. W dużym skrócie właśnie o to walczmy, a teraz przepraszam, musimy wrócić do rozmowy później, ale mam kolejne spotkanie, to jest naprawdę bardzo gorący okres.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Również dziękuję.

Co m. in chce AGROunia?

Protest rolników z 3 kwietnia jest powrotem do akcji protestacyjnych, które odbyły się w marcu. Postulaty się nie zmieniły. Rolnicy żądają embarga na węgiel z Rosji i zrewidowania polityki gospodarczej w stosunku do wschodniego sąsiada, do którego już od lat nie trafiają m. in. polskie jabłka i kapusta, stworzenia ustawy która gwarantuje rolnikom minimum 51 proc. udziału produktów krajowych w sprzedaży, oraz nakaz identyfikacji produktu, przez dodanie na etykiety flag z kraju pochodzenia. Dalsze żądania to reforma Izb Rolniczych, audyt rolniczych związków zawodowych i funduszy promocji żywności oraz reformy tych instytucji. Dodatkowo, żądają ogólnego uzdrowienia samorządu rolniczego i racjonalnych rozwiązań tzw „ustawy odorowej”.

Tematy: Polityka agrarna, Rolnictwo, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Unia Europejska, Prawo, Ekonomia, Protest

Czytać wiadomości stało się łatwiejsze! Czytaj w Telegram.
Agronews

Aktualności tematu

Nie pamiętasz hasła?

Связаться с редакцией