Plan prezydenta USA Donalda Trumpa, aby wprowadzić cła na import meksykańskich towarów, może spowolnić kolejną, często pomijaną migrację: ponad 1 milion krów eksportowanych przez Meksyk każdego roku przez granicę, które stają się częścią dostaw wołowiny w USA, pozostaną na wolnym rynku.
Taryfy na bydło przekraczające granicę mogą podnieść koszty dla amerykańskich producentów i przetwórców mięsa, twierdzą hodowcy i ekonomiści, szczególnie w państwach granicznych, takich jak Nowy Meksyk i Teksas, które uzupełniają swoje stada meksykańskim bydłem. Opłaty te mogłyby również przyczynić się do droższych grilla dla amerykańskich konsumentów.
W całym kraju importowane zwierzęta stanowią około 4% amerykańskich zapasów młodych krów, znanych jako bydło karmiące. Ale w niektórych częściach USA na południu i południowym zachodzie, ponad jedna czwarta bydła w stoczniach paszowych w danym momencie może pochodzić z Meksyku, co czyni te regiony jednym z najbardziej narażonych na jednostronny plan taryfowy Trumpa.
Jeśli cła zostaną nałożone, amerykańskie punkty bydła sprowadzą mniej krów ze względu na zwiększone koszty, powiedział Derrell Peel, ekonomista rolnictwa z Oklahoma State University, sytuacja, która może pozostawić ich z pustą przestrzenią na placach żywieniowych lub płacić więcej za urodzonych w USA bydło.
To wszystko przełoży się na ilość towarów na rynku oraz jego ceny. Jest to fatalna wiadomość dla mniejszych sprzedawców, z takich krajów jak Polska.