Kuba zwalczy głód szkodnikami? Rząd obmyślił ciekawą koncepcję ożywienia mięsnego rynku.
close_up

A strona używa plików cookie. Dowiedz się więcej o celach używania plików cookie i zmianie ustawień plików cookie w przeglądarce Korzystając z tej strony, zgadzasz się na używanie plików cookie zgodnie z bieżącymi ustawieniami przeglądarki Dowiedz się więcej o plikach cookie

Kuba zwalczy głód szkodnikami?

Źródło: agronews.com Wszystkie aktualności źródła

Sytuacja związana z żywnością na Kubie od lat jest dramatyczna. Kraj był uwiązany sankcjami różnego typu, przez co obywatelom było ciężko egzystować. Teraz, sytuacja związana z rynkiem mięsnym jest dramatyczna. Właśnie dlatego rząd zdecydował się na oryginalne kroki.

Pierwszym z nich są strusie fermy, jednak z racji dostępnego terenu na Kubie nie można rozwinąć pomysłu, ponad poziom jednostkowy. Jedna szef firmy żywieniowej z Kuby zapowiedział:

"Strusie składają 60 jaj, a spośród nich dostaniesz około 40 piskląt, a z tych 40 piskląt rocznie dostajesz cztery tony mięsa - podczas gdy krowa po prostu rodzi jedno cielę i po roku to tylko roczniak” - powiedział Guillermo Garcia Frias, kierownik firmy Fauna i Flora.

Jednak fundamentem nowego planu mają być krokodyle, oraz miejscowe gryzonie - Hutie. Oba zwierzęcia mają wysoką zawartość składników odżywczych, jednak Hutia mają wyższy poziom białka w mięsie, niż jakiekolwiek inne zwierze dostępne na Kubie.

Rząd planuje stworzyć system dopłat, dla ludzi którzy podejmą się hodowli zwierząt. Czy usamodzielnienie obywateli jest dobrym rozwiązaniem? Dowiemy się wkrótce, jednak możemy być świadkami redefinicji szkodników. Czy inne kraje i grupy społeczne zdecydują się zagospodarować szkodniki do swojej gospodarki?

Czytać wiadomości stało się łatwiejsze! Czytaj w Telegram.
Agronews
Nie pamiętasz hasła?

Связаться с редакцией