Brytyjska branża mleczarska zdecydowała się dokonać reform. Ponad 2000 gospodarstw podpisało plan, który do 2050 roku ma znacznie zredukować emisję dwutlenku węgla. Hodowcy zaznaczają, że będzie to wymagało bardzo intensywnej pracy oraz zmiany technologicznej. Wszyscy są zgodni, że cel jest osiągalny oraz warty wysiłku. Czy taka rewolucja przyniesie zmiany w innych krajach na świecie?
Całej deklaracji sprzeciwia się Brytyjska Delegacja Vegan, uważająca cały plan za oszustwo, argumentując, że nie ma innego sposobu na zmianę emisji dwutlenku węgla, niż zamknięcia wytwórni. Ich zdaniem, emisja dwutlenku węgla wpływa znacząco na środowisko, że żadne zmiany nie przyniosą oczekiwanych zmian.
Pod planem podpisała się ALMA, aktualnie największa spółdzielnia rolnicza w Europie. Dzięki nim, porozumienie podpisało ponad 10 tysięcy członków, co może realnie wpłynąć na ratyfikację porozumienia.
Czy to początek rewolucji ekologicznej? Deklaracja od firmy ALMA, która ma również swoje punkty w innych krajach Unii Europejskiej, może zwrócić uwagę na problem i przekonać inne państwa do działania. Czy rewolucja dotrze również do Polski? Na ten moment, nie zapowiada się by ekologia była priorytetem dla rolnictwa w najbliższym okresie. Możliwe jednak, że za jakiś czas, będziemy świadkami zmiany przepisów unijnych, która wymusi ekologizację farm i do zmian dojdzie mimo wielu sprzeciwów i podniesienia cen.